czwartek, 30 lipca 2015

będzie dobrze!

Po kolejnej źle przespanej nocy wstałam z mocnym postanowieniem "koniec zamartwiania się!", przecież to, że mamy diagnozę nic nie zmienia, przynajmniej na gorsze. Teraz wiem co mam robić, mam zalecenia i wiem jak pracować z synem. A Kamyk jest takim samym mądrym i pogodnym chłopcem jakim był tydzień, dwa tygodnie czy miesiąc temu. Terapia ma mu pomóc wejść między ludzi, za rok idzie do gimnazjum i musi przez najbliższe miesiące przejść TUS (trening umiejętności społecznych) i trening komunikacji, a dzięki diagnozie rodzina i nauczyciele będą wiedzieli jak mu w tym pomóc. Koniec zamartwiania się i szukania problemów, są wakacje i trzeba je dobrze wykorzystać!

                                                   

6 komentarzy:

  1. Nie wyobrażam sobie, jakie to musi być dla Rodzica trudne, ale jednocześnie wiem, że dobrze postawiona diagnoza to wstęp do tego, żeby przestać się zamartwiać i działać. Trzymam kciuki, żeby było dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Racja. Zawsze lepiej działać niż "rozpaczać". Choć wiem jak Ci ciężko - sama pracuję z dziećmi z ZA i autyzmem i ich rdzicami. TUS'y to świetna rzecz i bardzo pomocna dla dzieciaków. Pozdrawiam Cie ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie umiem sobie wyobrazić, jak to jest być w takiej sytuacji, bo nigdy nie byłam... Trzymam za Was kciuki. Wydaje mi się, że dobrze postawiona diagnoza to już jakiś krok naprzód - bo człowiek wie, na czym stoi, a nie walczy z wiatrakami. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Będzie dobrze !! mocno 3mam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń